wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 2

Na początku chcę zadedykować
rozdział dwóm wspaniałym czytelniczką <3
Ani Ch.
i
Gumisiowi;*
Ania czyta moje wszystkie blogi
i jest bardzo miłą osobom :**
A Gumsiowi (Gumiś;*)
Za....
ZA WSZYSTKO ^^
Czytam jej bloga o Dielettcie,
Jest jedną z moich 3 ulubionych
blogerek <3
Czyta moje dwa blogi
czym się jaram xd
Strasznie wam obu dziękuje <3
Ten rozdział jest pisany
z telefonu ale mam nadzieję że się spodoba c:
 
 
Violetta i Diego siedzieli na dywanie w koncie pokoju. Mężczyzna nie mógł u wierzyć w to co przed chwilą usłyszał. Jego najlepsza przyjaciółka miała się wyprowadzić.
-Diego... Zrozum: Tak będzie lepiej.-powiedziała cicho kobieta.
-Violu. To będzie dla mnie bardzo trudne i chcę twojego dobra. Tylko boje się o Ciebie.-wyznał Hiszpan.
-Nie masz się co bać! Poradze sobie.-zapewniała go.
-W to nie wątpię. Tylko na świecie jest dużo niebezpieczeństw.-spojrzał na nią.
-Mówisz do mnie jak do małego dziecka!-kobieta lekko się uśmiechnęła.
-Nie przesadzajmy! Posłuchaj: Pozwole Ci wyjechać. Będę w każdy wolny dzień do Ciebie przyjeżdżał. Tylko proszę: Zamieszkaj z kimś kogo znasz.-wstał z podłogi.
-To może u Cami? Myślę że się zgodzi.-wstała i go przytuliła.
-Jeśli nie będzie miała nic przeciwko.-uśmiechnął się mężczyzna.
*Dwa dni później *
Camila wyczekiwała przyjaciółki. Wyglądała za nią z okna. Oczywiście towarzyszył jej Seba. Ostatnio bardzo często widywano ich razem. Zaprzyjaźnili się. Chłopak był przy niej gdy ta tego potrzebowała.
Gdy Viola przyjedzie będę miała komu powiedzieć co czuje do Seby.~myślała rudowłosa.
-Cami... O której ona miała tu być?-zapytał brunet spoglądając na zegarek.
-O 16.-westchnęła dziewczyna.
-Aha. Jest za 15:55.-mruknął.
-To nie długo powinna być.-odpowiedziała dziewczyna.
Naglę drzwi do apartamentu otworzyły się a w progu stanęła Violetta.
-Cami!-krzyknęła rzucając się na przyjaciółkę.
-Viola!-równie głośno zareagowała ruda.
Kobiety zaczęły się witać a Seba wyszedł z pomieszczenia by im nie przeszkadzać.
Potem zaczęło się plotkowanie. Były też łzy na myśl o Tomasie. Przyjaciółki nie mogły się sobą nacieszyć. Ale to co dobre kiedyś się kończy... Do pokoju wbiegł Sebastian i powiedział im co się stało.
 
Brazylia
 
Dziś był bardzo ważny dzień dla Ludmiły. Blondynka obchodziła swoje 24 urodziny. Chciała spędzić ten dzień z Francescą. Miała już wszystko zaplanowane. Postanowiła że pójdą do kina i na kolacje do jej ulubionej restauracji. Ubrała swoją ukochaną błękitną sukienkę oraz białe szpilki. Wyszła do korytarza w którym szykowała się jej przyjaciółka.
-I jak?-zapytała Lu gładząc aksamitny materiał sukienki.
-Spoko... A gdzie idziesz?-wymamrotała Fran nie odwracając uwagi od lustra.
-No jak to?! Przecież miałyśmy dziś wspólnie świętować.-zdziwiła się kobieta.
-Niby co świętować? A poza tym ja jestem umówiona z moim chłopakiem.-mówiła Włoszka poprawiając swoją fryzurę.
-A nie ważne... Miłej zabawy.-Ludmiła była bliska płaczu.
Jej przyjaciółka wyszła zostawiając ją samą. Samą w jej urodziny! Blondynka rzuciła się na łóżko. Zaczęła płakać. Cały makijaż który tak długo przygotowywała się rozmazał. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Kobieta wstała i podeszła otworzyć. Był to Federico.
-Sto lat!!! Niech ży...-urwał w pół zdania. Zobaczył że jego przyjaciółka płakała.
-Co się stało?-zapytał.
-A więc Fran zapomniała o moich urodzinach. Totalnie mnie olała!-Lu wtuliła się we Włocha.
-Przykro mi. Nie powinna tak robić ale pewnie miała ważny powód.-starał się ją pocieszyć.
-Ten powód to impreza! Olała mnie dla faceta!-Ferro była zrozpaczona.
-Eh... Ale ja nie zapomniałem!-krzyknął Fede i szeroko się uśmiechnął.
-Ale... Ale jak to?! Przecież zanamy się dwa dni a ty pamiętasz o moich urodzinach?-zdziwiła się.
-Taki już jestem!-zaśmiał się podając kobiecie pudełeczko.
Ona pośpiesznie je otworzyła. Jej oczom ukazała się bransoletka z napisem "BFF*.*" Ferro mocno nie przytuliła przyjaciela.
-To jakie plany na wieczór?-zapytał mężczyzna wkładając jej prezent na rękę.
-Miałam iść z Fran na jakiś babski film i do restauracji ale Ciebie pewnie to nie zainteresuje więc możemy zostać w domu.-lekko się uśmiechnęła.
-Nie! Są twoje urodziny i ty decydujesz co mamy dziś robić. A poza tym dla Ciebie się poświęcę!-oboje wybuchnęli śmiechem.
Wyszli z mieszkania i skierowali się w stronę kina. Fede kupił biletu i przekąski. Seans minoł spokojnie i przyjemnie. Potem udali się do restauracji. Okazało się że mają te same ulubione dania. Zjedli i trzymając się za ręce chodzili po parku. Nagle usłyszeli krzyk. Krzyk kobiety. Głos prosił o pomoc. Oboje przybiegli do miejsca w którym głos się nasilał. Okazało się że była to Fran. Włoszka była w ciężkim stanie. Rany na ciele wskazywały ba pobicie. Para przyjaciół szybko wezwała karetkę. Oboje wiedzieli że to nie przelewki. Lu bardzo się martwiła. Federico zawiózł ją do szpitala. Razem czekali na wyniki badań. Po swych godzinach okazało się że kobiete zgwałcono i pobito. Ludmiła płakała. Nie mogła zrozumieć czemu to stało się akurat jej przyjaciółce.
 
Po dwuch godzinach....
Ferro weszła na sale gdzie leżała Francesca. Kobieta była już przytomna ale zdenerwowana.
-Przepraszam! Przepraszam Cię Lu!-płakała.
-Fran! Nie masz za co przepraszać ! To moja wina! Nie powinnam Cię puszczać samej!-Blondynka przytuliła przyjaciółkę.
-To jego wina! On mi to zrobił!-Włoszka nie wypuszczała z objęć Ludmili.
-Kogo?!-wtrącił się do rozmowy Fede.
-On mi to zrobił ...-powiedziała Fran.
----------------------------------------------------
I oto rozdział 2 c: Trochę smutny i krótki :c No ale jest ^^
Hmmm..
3 komy=next <3
 
 
 
 
 

 


6 komentarzy:

  1. na początku: jestem bardzo zaskoczona, że mi dziękujesz, chociaż nie wiem co takiego zrobiłam ❤❤ czytam twoje blogi, bo piszesz genialnie, nie to co ja - badziewnie ❤❤

    co do rozdziału:
    kochany Dieguś, który się o nią troszczy i zawsze przy niej będzie ❤❤ ideał ❤❤
    Semi się szykuje ❤❤
    ciekawe co Seba chce powiedzieć ?
    biedna Lu ;c
    Franm zapomniała ;c, ale kochany Feduś nie i przyszedł do niej i zabrał ją tam gdzie miała iść z Francescą ❤❤ kochany ❤❤
    biedna Fran ;c
    czyżby to zrobił jej chłopak ? ;c
    czekam na next ;***

    dziękuje, że mi dziękujesz, ale nie wiem za co, bo ja nic takiego nie zrobiłam ❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. huhuhhuhuhuhu, pierwsza ❤❤

      Usuń
    2. A i kolejny rozdział ma być bardzo szybciutko ❤❤❤❤

      Usuń
  2. Uhuhuhuhuhu *.* Ciul, że tak późno. Ważne, że taki zajebisty rodział *o*
    Diegu jest taki kochany ♥
    Jeszcze deczko Semi (co baardzo mi się podoba ;3) ale ciekawe co on chce im powiedzieć :oo
    No i jestesz Fedemiła. Nieee wcale nie wyobraziłam sobie pedałkowatego Fede płaczącego na babskim filmie nieee no gdzież xd A nawet jeśli to mam stanowczo zbyt bujną (i dziwną) wyobraźnię :P No i jestesz ten entuzjazm przy "sto lat" XD ♥
    No i na koniec Frania. Zgwałcona i pobita. czuję się jak w "Trudnych sprawach" w lepszym wydaniu ;3 Tylko nie skumałam czy ona mówi o tym, że Fede ją zgwałcił czy tej jej chłopak :P Ale mniejsza z tym.
    Jest bosko i czekam na naxta ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dieguś kochany <3
    Ale co z Fran? ;c
    Spalę na stosie, facia, który ją zgwałcił xD
    Ogólnie, wreszcie tutaj jest rozdział *-*
    Czemu nie ma nic na Love story i Verdas? ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. <33 czekam na next :**************************************************

    OdpowiedzUsuń

Cześć♥
Tu Wasz Olszon *.* Dziękuje za wszystkie
Komentarze. Każdy z nich mnie motywuje <3