Hej.
To ja, Ola. Jak wiecie, Wiktoria odeszła.
Nie mam z nią ŻADNEGO KONTAKTU i niestety nie wiem z jakich powodów.
Nie umiem dalej prowadzić tego bloga z tym opowiadaniem bo za bardzo przypomina mi Wiktorie.
Zacznę nowe opowiadanie o parze którą chyba wszyscy lubią.
Nie Naxi ani Caxi bo z tymi parami jest trudność jeśli chodzi o czytelników.
Mam nadzieje że będzie więcej czytelników bo będę się OGROMNIE starać,
by ten blog został zapamiętany jako jeden z dobrych gdyż pisała go ze mną wspaniała osoba.♥
WIKTORIO! DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO CO DLA MNIE ZROBIŁAŚ <3!!!
Macie tu taką śliczną Miley ♥
przestałam ją kiedyś lubić i być jej fanką i teraz wiem jaki błąd popełniłam♥
Jeśli możesz żyć wiecznie, to musisz wiedzieć po co żyjesz.
-Stephenie Meyer
On i Ona. W parku. Słońce i lekki wiatr. Piknik. Ich dłonie są splecione. Chłopak delikatnie całuje jej policzek na co na jej twarzy pojawia się rumieniec. Są szczęśliwi. Bardzo. Każda chwila spędzona razem jest dla nich jak najdroższy prezent. Przytuleni patrzą w przestrzeń. Cieszą się każdą sekundą.
Nagle rozlega się straszliwi hałas... I...
Wszystko znika....
W rzeczywistości tym "straszliwym hałasem" był jej budzik. No tak. I wracamy do nudnego, smutnego świata bez niego. Ale chwila.. Dziś jest bardzo ważny dzień zarówno dla niej jak i dla jej najlepszej przyjaciółki. Ślub! Brunetka spojrzała na zegarek. No ładnie-10:00... Zaspała! Musi być przecież gotowa przed dwunastą. Zerwała się z łóżka i zaczęła szukać sukienki kupionej specjalnie na tą okazje. Po przeszukaniu szafy w dłuż i wszerz przypomniała sobie o tym że położyła ją na kanapie, w salonie. Gdy znalazła to, czego tak zawzięcie szukała poszła wsiąść prysznic. Nie ma to jak lawendowy balsam do ciała przed niezwykle męczącym dniem. Potem zaczęła przygotowywać sobie fryzurę. Uważała, że starannie upięty kok załatwi sprawę. Była bowiem urodziwą młodą kobietą i nie potrzebowała wiele dodatków by olśniewać. Następny w kolejce był makijaż. Wykonała go bardzo starannie i dokładnie. W końcu jej niebieska sukienka mogła zalśnić na jej ciele. Do tego białe szpilki i kopertówka. W takim zestawie mogła pojechać do domu przyjaciółki.
Zarzuciła biały żakiet i wsiadła do swojego czarnego BMW. Nie jechała długo. Szybko dotarła na miejsce. Zadzwoniła dzwonkiem do drzwi. Przywitały ją dobrze jej znane dziewczyny z dzisiejszą panną młodą.
-Francesca! Jesteś już! Wchodź do środka.-uśmiechnęła się przyszła rudowłosa mężatka.
Włoszka przekroczyła próg. Okazało się, że była ostatnia.
Violetta poprawiała Torres suknie a Ludmiła starała się ogarnąć jej rude "kędziory". Jedna Natalia przyglądała się całemu zdarzeniu. Wszystkie panie, prócz Camili były ubrane w identyczne sukienki, tak jak Francesca. Był to oczywiście efekt zamierzony. Na twarzy brunetki pojawił się uśmiech. Cieszyła się szczęściem przyjaciółki. Ona, tak jak i Violetta były dla niej największym wsparciem. Nie to, że Ludmiła i Naty są jakieś mniej znaczne i gorsze ale to jednak wyżej wymienione osoby znaczą dla niej więcej.
Gdy wszystkie były już gotowe wsiadły do samochodu Włoszki. Pojechały do kościoła. Czekał tam już pan młody z przyjaciółmi. Była też rodzina państwa młodych.
Sebastian, który zaraz miał zawrzeć związek małżeński przywitał przybyłe i objął Torres.
Ku zdziwieniu Franceski była tam też on. Nie wiedziała go już ponad cztery lata po rozwiązaniu On Beat Studio. Już chciała podejść się przywitać jednak zaczęła się ceremonia. Uznała, że porozmawia z nim na weselu. Bardzo kochała Marco i zawsze był dla niej ważny chodź on o tym nie wiedział.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Mam nadzieje że się podoba c: Marcesca chyba należy do lubianych par ;)) Jeśli chodzi o paring to na pewno będą jeszcze Fedemiła i Naxi a ro z kim będzie Violetta to tajemnica ^^
Zamówię szablon na grafika-tu-i-tam.blogspot.com jak nie przyjmą zamówienia to
sama zrobię :))
2 komy=next ^....^
Marcesca :c No ale cuż ...
OdpowiedzUsuńOny dieletta oby dieletta xD
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://leonettaohyeahxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSemi bierze ślub ♥♥
OdpowiedzUsuńMarcesca ♥
Na pewno jak to Leon zamiesza :D
Idę czytać rozdział ♥
Świetny rozdział, naprawdę <3
OdpowiedzUsuńmasz cudowny styl pisania, nie porównywalnie lepszy od mojego :)
zabieram się za kolejny i powodzonka *.*