sobota, 25 października 2014

One shot "Autobus"-Diemiła

Padało. A właściwie lało jak z cebra. Stała na przystanku autobusowym. Ściskając w dłoni pomięty bilet godzinny patrzyła w niebo. Łzy spływały jej po policzkach ale starła się nad tym panować.
Wsiadła do byle jakiego autobusu i zajęła miejsce przy oknie.
Z niedużej, niebieskiej torebki wyciągnęła mały notesik i długopis. Na jednej ze stron dużymi, czarnymi literami napisała:
FACECI TO ŚWINIE!
Zdawała się być zadowolona ze swego "dzieła" gdyż z delikatnym uśmiechem wpatrywała się w kartkę. 
-Świnie? Wypraszam sobie!-zaśmiał się siedzący obok  niej mężczyzna mniej więcej w jej wieku. Szczerze mówiąc nawet niezauważyła gdy siadał. 
Baszczelnie patrzył na nią dużymi, brązowymi oczami. Nie ukrywajmy, zdenerwowało ją to. 
-Gdy byście nie byli śwniami, nie ranilibyście nas, kobiet.-odparła nieodrywając wzroku od zeszytu.
-Gdy byście wy, kobiety nie zdradzały nas z bogadszymi, przytsojnijeszymi mężczyznami nikt by nikogo nie ranił.-uśmiech nie schodził z jego twarzy.
Wzruszyła ramionami. Zaczęła się zastanawiać czy to przypadkiem nie jej wina, że Leon ją zostawił ale szybko odgoniła te myśl. To ON był winny nie ONA!
-Ludmiła.-przedstawiła się. 
-Diego.-wyciągnął do niej dłoń.-Ślicznotko, makijaż Ci się rozmazał.!
Wyciągnęła z torebki małe lusterko i dokładnie przyjażała się swojej twarzy. Chłopak miał racje. Szybko poprawiła make up i uczesała włosy. 
-No! Teraz już wyglądasz jak dziewczyna a nie jak bezdomny!-zaśmiał się.
Nastrój troszeczke jej się poprawił. 
-Gdzie jedziesz?-zapytał przyglądając się jej.
-Nigdzie.-odparła obojętnie.-Autobusem pojeździć sobie nie można?
-Można, można.-podrapał się w tył głowy.-Tak tylko spytałem... 
Dziewczyna pokiwała powoli głową. 
-A czemu płakałaś?-pytał.-Stało się coś złego, prawda? Chłopak, co?
-To nie twoja sprawa!-warknęła.
-A czemu nie?-zmrużył oczy.-Może miał bym ochote wiedzieć.
Zatkało ją. Nie miała pojęcia co odpowiedzieć. W myślach jedak polubiła Diego. Był nawet do niej podobny. Oczywiście nie w tej chwili... 
-Chłopak zerwał ze mną... To znaczy ja zerwałam... Sama już nie wiem!-jęknęła.-To wszytsko jest takie...
-Skąplikowane?-dokończył.-Rozumiem. Zdrada? 
-Nie. Chyba...-odpowiedziała bez przekonania. 
Po chwili opowiedziała chłopakowi o jej związku z Leonem. O tym, jak nakryła go na zdradzie pare miesięcy temu a teraz te listy od zupełnie nieznanych jej kobiet... 
-O! To mój przystanek!-krzyknął po wysłuchaniu historii.-Zadzwoń, to się spotkamy.-wcisnął jej do ręki mały skrawek papieru po czym opścił autobus prawie że w podskokach. 
Spojżała na bilet a nastęnie na zegarek. Zostało jej jeszcze równe czterdzieści minut. 
Do środka weszła starsza kobieta niosąca siatki ze świerzymi pomarańczmi. 
Ludmiła wstała i poprosiła staruszke by usiadła na jej miejscu. 
-Dobre z Ciebie dziecko.-uśmiechnęła się siwowłosa.-Zjedz, owoce są bardzo zdrowe. Teraz ta młodzież to tylko te pizze i chipsy je a potem się dziwią że mają takie duże brzuchy!-podała jej popmarańczowy owoc. 
-Bardzo pani dziękuje.-uśmiechnęła się pogodnie.-Ale zjem, gdy tylko wysiądę. Nie chce nabrudzić...
-Och! I jeszcze dba o czystość!-uśmiechnęła się kobieta.
Niedługo potem miejsce obok starszej pani się zwolniło a ta poprosiła blondynkę by koło niej usiadła.
-Gdzie jedziesz, kochana?-zapytała.
-Jeszcze nie wiem. Chciałam sobie po prostu pojeździć...
-Hm... Coś czuje, że mnie okłamujesz, złociutka. Jak dla mnie masz problemy z jakimś kawalerem, mam racje?
-Tak... Po prostu dużo się kłócimy...
-Ach, wiem jak to jest mieć złamane serce! To na prawdę okropne uczucie.
-Ma pani racje. Przez te kłótnie nie czuje że jestem sobą. Cały czas się złoszczę i krzyczę...
-Dobrze Cię rozumiem. Ja, w twoim wieku też miałam problemy z chłopakiem. Miał na imię Marco i był Meksykaninem z krwi i kości! Bardzo się kłóciliśmy. Pewnego dnia pojechałam do siostry, pociągiem. Poznałam tam Hiszpana... Miał, a raczej ma na imię Diego! Teraz tworzymy wspaniałe małżeństwo.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć♥
Tu Wasz Olszon *.* Dziękuje za wszystkie
Komentarze. Każdy z nich mnie motywuje <3