piątek, 26 września 2014

Prolog

 Ledwo wstałam a już okazało się, że zaspałam do szkoły. 
Leon miał mnie przecież obudzić,myślałam chodząc nerwowo po pokoju. Ze złością wparowałam do sypialni moich braci. No tak, Maxi, tak jak i Leon bezczelnie sobie spali! Mimo tego, że za parę minut oboje powinni siedzieć na lekcji, postanowiłam że w zemście ich nie obudzę. 
Nakładając na siebie niebieską bluzkę i szarą bluzę myłam zęby. W rekordowym tępię wciągnęłam  jeansy i trampki. Tylko pomalowałam żęsy tuszem i musnęłam usta delikatnym, różowym błyszczykiem. Rozczesałam włosy i szybko wyszłam z domu. Czekał już na mnie Diego. Jak zawsze przyjechał mtorem.
-Myślałem, że już nie wyjdziesz!-zażartował.
-Oj tam, oj tam.-uśmiechnęłam się.-Pretensje do Leona. 
Cmoknął mnie w policzek po czym podał czerwony kask który szybko znalazł się na mojej głowie.
W rekordowym tempie znaleźliśmy się w szkole. Pożegnaliśmy się i pobiegłam na boisko gdzie dziewczyny zaczynały już rozgrzewkę. Było mi wstyd gdyż jako kapitan żeńskiej drużyny siatkarek powinnam świecić przykładem a nie spóźńiać się.
-Cześć, Ludmiła!-przywitała mnie Naty która zaczęła prowadzić już rozgrzewkę.-Dobrze że jesteś. Wybacz, że zaczęłyśmy bez Ciebie.
-Nie gniewam się.-delikatnie się uśmiechnęłam.-No dobrze, trzeba się wźiąść do pracy, dziewczyny!
Dzisiejszy trening nie był ciężki ale bardzo przyjemny. Gdy skończyłyśmy każda z nas rozeszła się do swojej klasy. Ja, Violetta i Natalia słyszśmy razem gdyż w trójke uczęszczałyśmy do 1a liceum.
-Co mamy na pierwszej lekcji?-zpytała Violetta gdy dochodziłyśmy do klasy numer 23.
-Matematykę.-westchnęłam.-Jutro mamy sprawdzian.
-Najchętniej przespała bym ten rok i obudziła się, gdy będzie po wszystkim.-jęknęła Naty.
-To tak jak ja.-poparłam przyjaciółkę.-Gdy by nie weekendy chyba byś skoczyła z okna.
Viola nacisnęła klamke i po chwili siedziałyśmy w swoich ławkach. Matematyczka była dziś w humorze gdyż przy tablicy odpowiadała chyba cała klasa.
-Jeszcze tylko pięć lekcji.-westchnęłam w duchu.
Zamyślona szłam przez korytarz. Skończyło się na tym że wpadłam na Diego.
-Szukam Cię po całej szkole!-krzyknął na mój widok.-Fede urządza impreze wieczorem u siebie. Ty i Nata z Vilu jesteście zaproszone.
-Tak? Powiedz mu, że będę.-odparłam baz wahania.-Przynieść coś? Przekonski? Napoje?
-Nie trzeba.-podrapał się w tył głowy.-Wystarczy, że będę ze swoją dziewczyną.
-Kocham Cię.-szepnęłam.
-Ja Ciebie też.-uśmiechnął się szeroko.-Lece na lekcje. Widzimy się po szkole. Aha! Weź braci!-powiedział i odszedł.
Ja też powędrowałam na lekcje-Plastyke. Nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o dzisiejszym wieczorze i  tym, co na siebie włoże.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
WYSKOCZYŁAM Z PROLOGIEM XDD
Mam nadzieje że podoba Wam się nowy wygląd bloga : DD
Zapraszam do czytanie :*

3 komentarze:

  1. Świetne!!!
    Nie mogę się doczekać, masz gwarancję, ze bd czytać ;D
    Wpadnij do mnie jeśli masz ochotę
    http://las-aventures-de-violetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie poznałam, szczerze mówiąc i tak do moemntu w którym napisałam 'szczerze', byłam pewna, że komentuję kogoś innego. Lu i siatkówka <3 Nie wiem czemu ale Diego wybitnie mi nie pasuje do motorów. Diemiłka?

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się bardzo ciekawie ♥
    Diemiła ♥
    Lu, Nat i Vilu ♥
    czekam na pierwszy rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń

Cześć♥
Tu Wasz Olszon *.* Dziękuje za wszystkie
Komentarze. Każdy z nich mnie motywuje <3